Zostałam poproszona o zrobienie słoika, do którego zostały wrzucone karteczki z pozytywnym przesłaniem - jako prezent na zakończenie pracy.
Wymyśliłam go sobie, jako taki postarzony, nieidealny i udało mi się taki zrobić. Papier ryzowy Asket i foremka od Primy idealnie się zgrały i uzupełniły.
Ostatnio miałam czas, aby dokończyć kilka projektów. Oto pierwszy z nich: butelka, w której trzymam bambusa. I chyba mu sie w niej podoba. :-)
A mnie podobała się zabawa farbkami i wydobywanie faktur.
Nadawanie drugiego życia rzeczom to jedno z moich ulubionych zajęć. Tu słoiki po deserkach zamieniłam w świeczniki z kwiatami. Pięknie wyglądają po zapaleniu w nich świeczek.
...czyli moje butelkowo-słoiczkowe szaleństwo. Lubię nadawać rzeczom drugie życie, ponieważ wtedy nie stają się częścią wysypiska. A można zrobić naprawdę fajne rzeczy! Jak ten słoiczek na świeczkę (gdy robiłam zdjęcie, to jeszcze jej nie było, ale już mam!).
Zawieszki na choinkę ze świątecznymi myszkami, które nieźle łobuzują na sankach! Ale potrafią też ubrać choinkę czy po prostu miło spędzić czas.
Daaawno już nie brałam udziału w żadnym wyzwaniu! Ale to, ogłoszone przez Zielone Koty zachęciło mnie do wzięcia udziału w zabawie.
Zgłaszam do niej moje zawieszki z myszkami i sówką. Niezły z nich quintet, nieprawdaż?
Link do wyzwania znajdziecie TUTAJ.
Moja zimowa magia to radość z tego, jak wygląda świat pod śnieżną pierzynką. To czas, gdy obdarowujemy się obficie prezentami. Mamy dla siebie czas. Mam nadzieję, że widać to na moich zimowych zawieszkach.
Przygotowując te ozdoby, sięgnęłam do tajemniczego mixed-mediowego kociego pudełka. Muszę przyznać, że to był mój najlepszy zakup w ostatnich miesiącach: w pudełku znalazłam pełno fantastycznych skarbów (m.in. foremkę od Mila Project, masę samoutwardzalną, pastę, papier ryżowy, gipsowe domki Mila Project, gałązki itp., itd.)), z których wciąż powstaje coś nowego, co nie tylko pięknie ozdobi dom na święta, ale też sprawdzi się jako prezent.
Granatowe zawieszki. Na choinkę lub do powieszenia w domu, aby stworzyć świąteczny klimat.
Dzień dobry!
Wracam tutaj po dłuższej przerwie z zimowymi obrazkami.
Eksperymentuję ostatnio z decoupagem, odkrywając różne możliwości. Bardziej dla siebie, ale lubię, gdy moje prace podobają się i wędrują w świat jak te właśnie zimowe obrazki.
Ostatnio przeglądałam posiadane przez siebie farbki i inne preparaty
i postanowiłam wykorzystać je, zanim zupełnie zaschnął. A do tego miałam kilka
słoiczków o ciekawych kształtach, które idealnie nadają się na świąteczne lampiony.
Oto pierwszy z nich, z obrazkami wokół, jutowym sznurkiem i tekturkowymi gwiazdkami.
Przez lata nagromadziłam sporo farb. Czasami coś tam sobie mediowałam,
ale nie na tyle, żeby opróżniać tubki czy buteleczki. Decoupage'owe bombki świąteczne okazały się świetne do ich wykorzystywania, a kolor w odcieniu mięty spodobał mi się najbardziej.
Co widać na załączonych zdjęciach. :-) I pasował do kilku moich pomysłów.
(Ale już się skończył. :-))
Bazy CraftUli polubiłam jeszcze, gdy byłam w zespole projektowym Sklepiku Gosi.
Zwłaszcza te o średnicy 9 cm.
Robiłam już świąteczne ozdoby z ich wykorzystaniem, natomiast po mojej ostatniej fascynacji
decoupagem, nabrały nieco innego wyglądu.
Oto jeden z powstałych kilka dni temu kompletów.
Kolejna porcja bombek z zimowymi pejzażami powstała na kiermasz organizowany
Szkole DONA w Krakowie. Od kilku lat przygotowuję na tę okazję świąteczne (i nie tylko) prace.
Dochód z kiermaszu jest przekazywany na pomoc dla szóstki chorych dzieci: pięcioraczków i Eliski.
A za oknem prawdziwa zima!
A.
