Zimowy świecznik

 Tym razem zrobiłam świecznik wykorzystując słoik po starej zapachowej świecy.
Nieco szronu i farbki akrylowej zupełnie zmieniło jego wygląd. 

Pięknie zdobi, zwłaszcza gdy zapalam wieczorem świeczkę o miłym zapachu.
A.

Świeczniki z buteleczek

Zgodnie z zapowiedzią, przerobiłam na świeczniki szklane buteleczki po lekarstwach.
Dzięki farbkom akrylowym i masie samoutwardzalnej uzyskałam całkiem niezły efekt.

Ta, wiem: gwiazdka wygląda jak rozgwiazdka. :-)
A.

Jeszcze jeden zimowy lampion

Potrzebowałam niebanalnego dodatku do mikołajkowego prezentu,
więc postanowiłam przygotować świąteczny świecznik w stylu eco.
Gdy zrobi się ciemno, wygląda naprawdę pięknie!

 To drugi lampion ze słoika. I będzie ich więcej, ponieważ postanowiłam 
wykorzystywać słoiki i butelki o ciekawym kształcie, zamiast je wyrzucać.
Ćwiczę decoupage. :-)
A.

Zimowy lampion

 Ostatnio przeglądałam posiadane przez siebie farbki i inne preparaty
i postanowiłam wykorzystać je, zanim zupełnie zaschnął. A do tego miałam kilka
słoiczków o ciekawych kształtach, które idealnie nadają się na świąteczne lampiony.
Oto pierwszy z nich, z obrazkami wokół, jutowym sznurkiem i tekturkowymi gwiazdkami.

Gdy powstawał, za oknem padał gęsty śnieg.
A.

Świąteczny świecznik / Christmas candle holder

Lubię pomysły, które powstają spontanicznie. Tak było w przypadku tego świecznika.
Miałam słoik, którego kształt bardzo mi się spodobał i po mojej głowie kołatało się kilka pomysłów na jego wykorzystanie. Ostatecznie pomalowałam go farbami matowymi, a wykończyłam złotą brokatową farbką.
*
I love spontaneous ideas and it's one of them.
I had a jar whith has a very nice shape and I had million ideas what to do with it. And then in the end I covered it with different paints and decorated it with burlap and handmade poinsettias. :-) And my Christmas candle holder is ready!

Wieczorową porą świecznik rozsiewa piękne, ciepłe światło.
Więcej o nim poczytacie na blogu Sklepiku Gosi.

Pozdrawiam serdecznie
Aneta

Świecznik

Zanim powstał, przybyło mi kilka kilogramów. Przecież ktoś musiał wyjeść nutellę ze słoiczka, abym mogła zrobić ten świecznik! Padło na mnie...
A tak na serio, to powstał z czystej babskiej ciekawości, czy klej, który posiadam, jest na tyle wytrzymały, aby utrzymać różne elementy na szkle... I jest, jak widać na załączonych obrazkach. :-))
A przy okazji mam świąteczną ozdobę, która wprowadza romantyczny nastrój i rozsiewa delikatny zapach wanilii.

zdjęcia: B.Kurek

Wszystkie użyte scrapki pochodzą z wygranego u Goi candy.
A mój świecznik zgłaszam na wyzwanie #51: Dekoracja na stół wigilijny, ogłoszone przez Craft Szafę.

Pozdrawiam zimowo
Aneta