Witajcie, moi drodzy!
Jakiś szary, bury i ponury ten tydzień. Pod każdym względem.
Mam w głowie kilka pomysłów na projekty, ale rozkładam materiały, a później je składam...
Ale.. Postanowiłam dzisiaj pokazać radosny album, zawierający zdjęcia z pierwszej wycieczki naszej córeczki, Natalki, do Zoo w Krakowie - w maju 2012 roku. Jest to album zrobiony specjalnie dla niej, więc na niemal wszystkich zdjęciach znajdują się zwierzeta - te, które najbardziej ją zafascynowaly. Nie pamiętam juz dlaczego, ale niesamowicie urzekły ją wtedy surykatki...
Przyznam, że taki album jest wspaniałą pamiątką.
A najbardziej cieszy mnie to, że Natalka lubi te swoje kolorowe albumy i często prosi, aby jej któryś pokazać. Najbardziej lubi ten z dziewczynką .
I za każdym razem, kiedy robie album dla kogoś, prosi: "Mamusiu, zrobisz też mi album?".
Odkąd zaczęłam robić albumy, nasze zdjęcia są wywołane i nie zalegają w komputerze.
Jakiś szary, bury i ponury ten tydzień. Pod każdym względem.
Mam w głowie kilka pomysłów na projekty, ale rozkładam materiały, a później je składam...
Ale.. Postanowiłam dzisiaj pokazać radosny album, zawierający zdjęcia z pierwszej wycieczki naszej córeczki, Natalki, do Zoo w Krakowie - w maju 2012 roku. Jest to album zrobiony specjalnie dla niej, więc na niemal wszystkich zdjęciach znajdują się zwierzeta - te, które najbardziej ją zafascynowaly. Nie pamiętam juz dlaczego, ale niesamowicie urzekły ją wtedy surykatki...
Przyznam, że taki album jest wspaniałą pamiątką.
A najbardziej cieszy mnie to, że Natalka lubi te swoje kolorowe albumy i często prosi, aby jej któryś pokazać. Najbardziej lubi ten z dziewczynką .
I za każdym razem, kiedy robie album dla kogoś, prosi: "Mamusiu, zrobisz też mi album?".
Odkąd zaczęłam robić albumy, nasze zdjęcia są wywołane i nie zalegają w komputerze.
Wszystkie zdjęcia: B.Kurek
Aby go zrobić wykorzystałam bazę z ArtPasji, papiery z zestawów "Deszczowa piosenka", "Kapuśniaczek - pastele", "Radość o poranku" z Galerii Papieru, tekturki z kolekcji "Wycieczka do zoo" - Anemone oraz papiery i tekturki z I-Kropki.
Dziękuję za to, że jesteście - zaglądacie i komentujecie.
Udanego weekendu!
Aneta
PS. Za namową Reni zgłaszam mój album na wspomnieniowe wyzwanie Diabelskiego Młyna.
Dziękuję za to, że jesteście - zaglądacie i komentujecie.
Udanego weekendu!
Aneta
PS. Za namową Reni zgłaszam mój album na
Alez cudowny albumik. Niesamowita pamiątka. Widzę, że coś zmieniłaś na blogu. Myslę, że album powinnaś zgłosić tu
OdpowiedzUsuńhttp://diabelskimlyn.blogspot.ie/2015/01/wyzwanie-tematyczne-ani-wspomnienia.html
Pozdrawiam i dziękuję Ci za każdą wizytę u mnie i pozostawione słowo. Jest to dla mnie mega ważne.
Dziękuję za podpowiedź, Reniu - właśnie zgłosiłam album na wyzwanie.
UsuńTrochę tu pozmieniałam i myślę, że tak jest bardziej przejrzyście. Takie sobie porządki. :-)
A zaglądanie do Ciebie to czysta przyjemność!
Oj z tymi zdjęciami masz racje zawsze zalegają w komputerze, a oglądanie zdjęć daje tyle radości. Świetny albumik, kolorowy i wesoły.
OdpowiedzUsuńTo prawda - zwłaszca wspólne oglądanie zdjęć!
UsuńPiękny albumik !!!
OdpowiedzUsuńMiło jest powspominać takie wspaniałe wypady .
Pozdrawiam :)
To prawda. I pewnie dlatego taką frajdę sprawia mi ich robienie.
UsuńWłaśnie powstaje kolejny, ale cicho sza! ;-))
Piękny album,i jak fajnie potem siąść i powspominać,pięknie go ozdobiłaś.
OdpowiedzUsuńTo prawda - miło wspominać, przerzucając karty albumu.
UsuńWspomnia to coś pięknego i coś, co jest nasze, ale można też się nimi podzielić co Ci świetnie za spawą tego albumu wyszło... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. To prawda - oglądając przypominamy sobie różne historie związane ze zdjęciami...:-)
UsuńPiękny album, proste dodatki a dodają tyle uroku! Koniecznie muszę zabrać się za wywoływanie zdjęć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Tylk ostrzegam, że to wciąga... Mnie wciągnęło. :-))
UsuńPięknie i kolorowo oprawione wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńHej, hej, no a gdzie Wasza Natalka? Nasze dziewczyny tez były najbardziej zafascynowane surykatkami :) chichrały się równo i Nina i Natalia, choć wiek juz słuszny mają. Album fajny i bardzo sympatyczny, tekturki robia swoje :) a nasze zdjęcia nadal w kompie....jednak album to album a jeszcze własnoręcznie zrobiony to już w ogóle.
OdpowiedzUsuńJest też na którymś zdjęciu, ale nie załapała sie tutaj. :-)
UsuńJa jakoś nie lubie oglądać zdjęć w komputerze, te papierowe mają swój klimat i mozna po nie sięgnąs w każdej chwili. :-)
Jaki radosny :) Cudowny :) Tekturki są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. To prawda - te tekturki są świetne do dzieciakowych albumów.
Usuńja tez robię albumy ( ale w wersji digi) żeby chociaż część zdjęc była na papierze
OdpowiedzUsuńi pokazać komuś łatwiej i samemu pooglądać,
trzymanie zdjęć na kompie to jakieś nieporozumienie jest
jak to komuś pokazać? ;-D
Zgadzam się w 100%! :-)
Usuńświetny album, pięknie uwieczniłaś te chwile, a w albumie będą na pewno przywoływać wspomnienia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Wiolu!
Usuń